„Po mężu i córce to najpiękniejsze co mnie spotkało” – Lidia Kulik. Pracować i robić to co się lubi, to spełnienie marzeń!
Wielu młodych ludzi marzy o tym, by założyć działalność tak szybko,jak to możliwe. Najlepiej, by biznes od razu przynosił zysk. Szybko rozczarowują się i poddają, gdy napotykają na przeciwności. Jak to się stało, że absolwentka AWF, Instruktor Zumby założyła swoje studio Dance-Fit i na zajęcia przyciąga coraz szerze rzesze zainteresowanych?
Dziś rozmawiamy w Twoim studio dance-fit. Działasz w nim od niespełna 3 miesięcy. Kiedy zaczęłaś pracować na swój biznes?
Moja przygoda rozpoczęła się w zasadzie od momentu, gdy zrobiłam Kurs na Instruktora Zumby. 7 lipca 2011 roku, bodajże, choć wcześniej skończyłam AWF.
Kiedy odkryłaś, że FITNESS to jest to? To Twoja pasja i chcesz iść w tym kierunku?
Wcześnie! Od urodzenia kochałam muzykę. Już jako mała dziewczynka spisywałam teksty piosenek na kartkę żeby szybciej nauczyć się śpiewać, zamykałam się w pokoju i tam ćwiczyłam szpagaty, rozciąganie itd. Sport towarzyszył mi od początku. Już w 3 klasie podstawówki układałam swoje choreografie w konkursach szkolnych i tak podjęłam decyzję o studiach i kierunku AWF.
Obie doskonale wiemy, że założenie działalności gospodarczej wiąże się z olbrzymimi kosztami i wkładem własnym na początek, zwłaszcza jeśli chodzi o klub fitness. Jak to się stało, że Tobie się udało?
Ciężką pracą. By móc opłacić sobie studia podjęłam pracę w fabryce. Po studiach, rozpoczęłam pracę jako Instruktor. Jednak to nie wystarczyło, by się utrzymać. Dlatego łączyłam obie prace, w fabryce i w klubie fitness. Każdy dzień wyglądał bardzo podobnie. 4:00 – pobudka, na 6:00 do pracy, 8 godzin w fabryce, szybki obiad i popołudnie prowadząc zajęcia fitness. Czułam jak to małe ziarenko z napisem 'fitness’ kiełkuje. Poczułam, że to chyba to miejsce, w którym chce zostać. Jednak z każdym dniem mój organizm był coraz słabszy, a moje ciało nie chciało się regenerować. Wtedy pomyślałam: albo w lewo albo w prawo. Zdecydowałam pójść za tym co lubię.
Nie łatwiej było wybrać drogę pełnego etatu Instruktora Fitness w renomowanej sieciówce? Pracować pod szyldem znanego fitness?


Nie łatwiej było wybrać drogę pełnego etatu Instruktora Fitness w renomowanej sieciówce? Pracować pod szyldem znanego fitness?
Fitness to nie wszystko, czym się zajmujesz. Podkreślając chronologię: Instruktor Fitness, Instruktor Zumby i ... kurs na animatora zabaw dla dzieci. Jak to się stało?
Kto wspierał Cie/wspiera Cię w tych wszystkich pomysłach?
Mąż! Potrzebowałam takiej osoby, która mnie troszeczkę popchnie do przodu. Miałam dużo pomysłów, chęci, skumowanej pasji w sobie. Wcześniej nie miałam od nikogo takiego wsparcia, kto powiedziałby: „to co robisz jest super”. Po jakimś czasie poznałam swojego obecnego męża. Jeszcze jako narzeczony popchnął mnie do decyzji o założeniu działalności gospodarczej. Ponadto podrzuca mi swoje pomysły na zajęcia. O! Na przykład Sobotnia zumba przy kawie to jego pomysł! 🙂 Wspiera mnie bardzo.
„Podążaj za głosem serca!”

Lidka jest super!!!!!!!! Moje dzieci ja kochaja?